Kulinarny weekend we Lwowie

Jak weekend to.. Tylko we Lwowie!

Lwów słynie z wielu dobrych restauracji i niepowtarzalnych oryginalnych knajp, dlatego zapraszam Was dzisiaj na moje polecenia najlepszych kulinarnych miejscówek!

Oprócz tego znajdzie się kilka ,,ambitniejszych,, pozycji na mapie tego miasta, zatem to idealne miejsce na kilka dni, zarówno w mniejszym gronie, jak i w paczce znajomych, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. Z pewnością nie będziecie się nudzić.. 

Zatem zacznijmy! 

Restauracja Rebernia (Ribs Restaurant At Arsenal)

Raj dla miłośników mięsa, ponieważ podają tu absolutnie najpyszniejsze żeberka na świecie! 

Nie bez powodu sam Pan Makłowicz polecał to miejsce.

Od samego wejścia ma się poczucie tego, że za chwilę dobrze tu zjemy,  patrząc na obracające się w płomieniach ognia żeberka.

Siadamy przy stole, a Pani nakrywa go papierowym obrusem. Po chwili maluje markerem talerze i sztućce. Dostajemy menu. Przecież doskonale wiemy po co tu przyszliśmy, zatem zamawiamy bez większego zastanowienia dwie porcje żeberek i grillowane warzywa. 

Po kilku minutach (wręcz ekspresowo) otrzymujemy nasze dania a Pani kelnerka  tasakiem kroi z wprawą nasze żeberka. Smacznego!

WOW!!! To trzeba spróbować! Palce lizać i to dosłownie, bo wszystko konsumujemy tu tylko za pomocą swoich rąk, a do przemycia ich w razie potrzeby - zawieszone są gustowne umywalki obok stolików.

Klimat całego miejsca i poziom jedzenia 10/10. Zdecydowanie obowiązkowy punkt na mapie kulinarnej Lwowa. 

Za dwie porcje żeberek, warzywa grillowane, ziemniaczki i 2 piwa zapłaciliśmy 642 UAH, czyli około 98 zł.


Restauracja The Most Expensive Galician Restaurant

Restauracja ta znajduje się w samym sercu rynku, z widokiem na ratusz. Mieści się w kamienicy na pierwszym piętrze, a drzwi do lokalu wydają się niepozorne i nic nie wskazuje na to, że za nimi znajduje się miejsce, w którym można coś zjeść.

Pukamy. Po chwil drzwi otwiera starszy Pan w równie starym szlafroku zapraszając do środka. Mała kanciapa ze starymi meblami. Na biurku klatki z kanarkami. Pan pyta czy nie chce obrać trochę ziemniaków, wskazując na garnek leżący w kącie. Po chwili śmieszkowania zaprasza do środka.

Zza kotary wyłania się stylowa, bogato zdobiona restauracja. Siadamy przy oknie z widokiem na rynek i ratusz. Ceny zaskakująco wysokie. Tak przynajmniej o jedno zero za dużo na każdej pozycji. Na szczęście wiedzieliśmy na czym polega zabawa w tej restauracji, więc zamówiliśmy dwa obiady i coś do picia. Jedzenie bardzo dobre. Swojska cytrynóweczka idealnie strawiła zjedzony posiłek. Czas na rachunek. Jedyne 8 500 UAH, czyli jakieś 1 300 zł. Jak to mawiają, kto bogatemu zabroni!

A tak na poważnie dostajemy po chwili właściwy rachunek, z uciętym zerem. Chciałabym widzieć miny osób, które nie wiedzą o tym wcześniej i właśnie dostają menu do ręki..

Knajpa do polecenia, dobre jedzenie, klimat bardzo ciekawy i cudowny widok z miejsc przy oknie.

Restauracja Baczewski

Restauracja głównie słynie ze śniadań w formie bufetu szwedzkiego w godzinach 9-11. Koszt takiej przyjemności to 180 UAH, czyli ok. 25 zł. Możemy jeść do woli, również desery, do tego mamy jeden napój na gorąco i jeden na zimno np. szampana. To wszystko w akompaniamencie muzyki na żywo. Wystrój przedwojennej Polski. Całość komponuje się cudownie a my przez chwilę czujemy się jak królowie życia popijając zimnego szampana o 9 rano, do przygrywającego na fortepianie Strangers in The Night.

Radzę ustawić się w kolejce już z samego rana, ponieważ opcja śniadania jest mocno oblegana i my dostaliśmy się rzutem na taśmę dopiero w ostatnim dniu naszego pobytu. 

Wersja obiadowa, nie mniej uboga. Wybór dań ogromny. Na szczęście trafiamy na Pana kelnera, który całe menu skraca nam po polsku wraz z poleceniami co warto zjeść.  Z głośników lecą polskie stare piosenki. Jedzenie poezja!!!



Kopalnia Kawy

Już od wejścia wiemy w jakim miejscu się znajdujemy bowiem unosi się przepiękny aromat świeżo mielonej kawy. Cudowny klimat sięgający do historii kawy - to po prostu trzeba zobaczyć. Wyjątkowy wystrój i dekoracje tworzą w całości spójny i ciepły klimat. W podziemiach natomiast znajduję się kopalnia kawy, gdzie w mrocznym nastroju możemy delektować się ledwo widzianą kawą (jest tak ciemno!)

 Moim zdaniem warto na dłużej zatrzymać się w kawiarni na górze, ponieważ smak kawy jest obłędny, a sernik karmelowy i oreo to majstersztyk. Jeśli lubicie kawę, to obowiązkowy punkt pobytu we Lwowie, a jeśli nie jesteście smakoszami tego typu trunków, to zatrzymajcie się na wcześniej wspomniane łakocie - na moją odpowiedzialność. 

W środku znajdziemy również uroczy kramik z gadżetami dla prawdziwych kawoszy.



Teatr Piwa Prawda

Kilkupiętrowa pijalnia kraftowego piwa - raj dla miłośników chmielu w płynie. Można spróbować różnych rodzajów tego alkoholu, bo wybór mają spory. Mi osobiście zasmakowała najbardziej jesienna wersja - z dynią i cynamonem. Lekko pikantny smak przełamywał delikatną goryczkę piwa. 

Cały lokal jest bardzo przestronny, a co ciekawe od czwartku do niedzieli od 19.00 do 22.00 grają tam muzykę na żywo. Także najlepiej wybrać się tam w takich godzinach, jeśli lubicie muzyczne klimaty.

 

Gazowa Lampa

Miejsce jest uhonorowaniem wynalazcy lampy naftowej - Ignacego Łukasiewicza. Do knajpy zaprasza nas alchemik rodem z filmów fantasy. Od samego wejścia czujemy mrok tego miejsca i.. zapach nafty! Na półkach stoi niezliczona ilość lamp naftowych. Obsługa ubrana w dziwne stroje. Wszystko w chemicznym klimacie, ale czujemy się tu wyjątkowo dobrze. Już wiemy, że będzie to ciekawa przygoda.

Zamówiliśmy zestaw nalewek w probówkach (2x10 szt.) Nazywa się to Chemical Experiment. W zestawie znaleźliśmy nalewki: wiśniową, truskawkową, z czarnej i czerwonej porzeczki, czekoladową, miętową, anyżową, kawową oraz cytrynową. Znajdziemy tam przepyszne, delikatne i łagodne smaki, ale również mocne, które ciężko wypić, szczególnie kobietom. Mimo wszystko sam fakt podania i różnorodności tego zestawu sprawia, że jest to świetna zabawa. 

Na koniec podawany jest oczywiście rachunek - w sposób bardzo ciekawy, wręcz wybuchowy. Ale o tym przekonajcie się sami! Ta knajpa najbardziej przypadła nam do gustu, bo w dniu wylotu poszliśmy do niej drugi raz. Jest w niej coś magicznego, innego, coś co przyciąga.

Knajpa posiada swój sklep z produktami tematycznymi, także możemy nabyć na pamiątkę lampę naftową, menzurkę czy alkohol na wynos.

Jak widzicie dobrych knajp we Lwowie nie brakuje, zatem kupujcie tani bilet na weekend i przekonajcie się sami!!!

Komentarze

  1. Warto pamiętać, że na wakacjach najistotniejszą sprawą jest bezpieczeństwo. Podczas urlopów dochodzi do mnóstwo wypadków.
    https://www.kardamontravel.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli szukacie fajnego miejsca na odpoczynek, to https://slonecznawilla.eu/ w Międzygórzu będzie strzałem w 10.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co zwiedzić będąc na Korfu? Czyli moje wielkie greckie wakacje!

Dorosłość a problemy, jak to jest w rzeczywistości?