Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

Dorosłość a problemy, jak to jest w rzeczywistości?

Obraz
 Dzisiaj zabiorę Was w zupełnie inną podróż. Nie po krajach, a po moich przemyśleniach. Dokładnie to chciałam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie dorosłości i problemów. Czy tylko mi wydaję się, że z wiekiem tracimy dziecięcą beztroskę i jesteśmy niewolnikami własnego życia? Praca, obowiązki, problemy codzienne, analizowanie ryzyka, trzeźwy umysł czuwający na każdym kroku - czy to wszystko nie pozbawia nas radości z życia? Odnoszę wrażenie, że z wiekiem nasze problemy nabierają rozmachu. A może najzwyczajniej my mamy większą wrażliwość i świadomość powagi sytuacji? Cofnijmy się kilka dobrych lat wstecz. Czasy przedszkola, czy jeszcze wszyscy je pamiętamy? Największy koszmar to leżakowanie pół godziny bezczynnie albo obawa czy Panie z kuchni znowu zrobią znienawidzony krupnik. Trauma! Na obiad mielone! No i znowu trzeba będzie kombinować - najlepiej schować pod ziemniaki. Już od małego uczyliśmy się rozwiązywać nasze problemy. Każdy na swój sposób. W podstawówce koleżank